06 maja 1970

Niewiele rzeczy tak bardzo oszukuje jak wspomnienia

Nasze wspólne chwile są niczym burza, niczym gwałtowna wichura i deszcz, coś zbyt wielkiego, by tym kierować, a zarazem zbyt silnego, by przed tym uciec. Ten żywioł mnie porywa, szarpie za włosy, zostawia krople wody na twarzy, sprawia, że czuję się wreszcie żywa. Jak w każdej burzy zdarzają się tu też chwile spokoju i wytchnienia, a także i takie, gdy nasze słowa rozszczepiają błyskawice.


Jessica Parker
25 lat ★manipulacja wspomnieniami, która przyszła wraz z burzą★świeżo zaręczona ★ córka bogatego biznesmena i zwykłej sekretarki  absolwentka University of London, a dokładniej Central School of Speech and Drama ★ początkująca aktorka mocny charakter ★ jeszcze mocniejsza głowa ★ ta, która nie potrafi trzymać rączek przy sobie słabość do czekolady ★zasypiająca z książką i kubkiem zielonej herbaty  powiązania

Wasze spojrzenia się krzyżują, a ty od razu pragniesz odwrócić wzrok. Jest w niej coś tak hipnotyzującego, że zaczyna ci się kręcić w głowie. Kusi cię, by spojrzeć jeszcze raz, choć wiesz, że sytuacja znowu się powtórzy. Wtedy pojawia się on. Mężczyzna łapie ją za nadgarstek, nawet nie wiedząc, że sprawia jej ból. Oboje znikają za rogiem, ale nie podążasz za nimi. To jej życie, a ty jesteś zaledwie obserwatorem. Widzisz tylko to, na co ona ci pozwala. Twoje wspomnienie o niej odbiega od rzeczywistości i nie wiesz, że to właśnie ona maczała w tym palce. Nadal czujesz na sobie jej wzrok, który przenika przez twoją skórę. Chciałbyś zobaczyć ją jeszcze raz, ale w momencie w którym o tym myślisz, nie potrafisz już przywołać rysów jej twarzy. Znów zabawiła się twoim kosztem, a mimo to nadal masz ochotę na kolejny raz. 
Wszystko ma swoje konsekwencje. Im bardziej manipulujesz czyimiś wspomnieniami, tym bardziej narażasz swoje własne. Kiedyś stracisz je wszystkie, a czy jesteś w stanie bez nich żyć? 

wizerunek: Lindsey Morgan
cytaty: Ally Condie – Dobrani, Carlos Ruiz Zafón – Cień wiatru; 
Z góry uprzedzam, że lepiej idą mi damsko – męskie, więc skłaniam się ku nim
Mam nadzieję, że Jess przypadnie Wam do gustu i Pchła będzie zadowolony ♥

6 komentarzy:

  1. [Hej, w końcu moje dziewczyny się opublikowały (hehe, ten podryw). Ja kocham Ciebie, a Ethan ją (co prawda na swój chory sposób, ale jednak) i niedługo pojawię się z rozpoczęciem. <3]

    mąż

    OdpowiedzUsuń
  2. [Biedne ludzie ze zmienionymi wspomnieniami. Ładnie to tak manipulować?!
    Chociaż dobra... Twoja postać to jeszcze nie jest szczyt sadyzmu. Bywają takie palące ludzi... Ci to dopiero mają niepoukładane we łbie... :D
    Lubię Twoje karty. Są takie... ładne. Wszystko zawsze trzyma się kupy, jest staranne i poukładane. Czyli tak jak pedantyczni piromani lubią najbardziej!
    Oczywiście, masy chęci, wątków i długiego stażu (chociaż wiem, że nas i tak nie opuścisz!) I rzecz jasna... choć na wątek, tylko nie manipuluj jego ogniem... albo w sumie, zmanipuluj mu wspomnienia i zróbmy dramę, chodź]

    najgorętsza 1/2 administracji & Anubis Ahern

    OdpowiedzUsuń
  3. [Dobrany się nieźle nasze panny z manipulacją. Jedna wspomnieniami, a druga sny zmienia. Szczerze mówiąc to mowilam brać na początku ta moc, ale tak padło na coś zupełnie innego, a potem na coś jeszcze innego. :D Ładna karta, fajna pani. Wątku tutaj nie zaproponuje skoro nie da Ci damsko-damskie, ale w zamian masz za to w innym miejscu ładny prezencik.❤
    Baw się tu dobrze!:)]

    Desiree

    OdpowiedzUsuń
  4. [Manipulacja wspomnieniami to cholernie zła zdolność! Nawet nie chcę sobie wyobrażać, żeby moje wspomnienia nagle uciekły w siną dal. Cześć, witam się ciepło. Mam nadzieję, że Jessica nie będzie nadużywać tej zdolności na niewinnych haha :D Życzę Wam dużo wątków i dobrej zabawy!]

    Hallgeir Finsesn

    OdpowiedzUsuń
  5. [Cześć! Och, czy takie grzebanie we wspomnieniach to naprawdę coś fajnego lub nie? Aż boję się o tym pomyśleć, co by było gdyby ktoś w nich namieszał, albo gdyby zniknęły... Nie, nie...
    Zawsze podziwiam tych, którzy łapią się za umiejętności, który ja się obawiam, ot. Taka dziwna ja.
    Bawi się tutaj z nami i wątkuj owocnie. :)]

    Jimmy S.

    OdpowiedzUsuń
  6. I don't give a damn 'bout my bad reputation...
    Płynąca z wetkniętych w uszy słuchawek prawie rozsadzała mu bębenki, ale nie przejmował się tym zbytnio. Musiał jakoś umilić sobie spędzany na oczekiwaniu czas, a gazeta nie była wystarczająca i już nawet nie próbował udawać, że ją czyta. Po prostu złożył papier na kolanach i rozsiadł się wygodnie na drewnianej ławce, uważnie obserwując wejście na uniwersytet. Przypadkowy przechodzień mógłby uznać go za jakiegoś psychicznego prześladowcę, który czai się na swoją ofiarę jak drapieżca z jakiegoś taniego programu przyrodniczego. Ale tak naprawdę tak myśląca osoba nie byłaby daleka od prawy, bowiem Ethan nie znalazł się w tym konkretnym miejscu bez powodu. Przywiodła go tam chęć spotkania pewniej dziewczyny, o której pewnie już dawno by zapomniał, gdyby nie fakt, że w jego chorej głowie wciąż tkwiły myśli o niej, a popękane serce w dziwaczny sposób coś do niej czuło. Coś pozytywnego, a takie uczucia rzadko gościły w jego życiu. Musiał więc znaleźć sposób na danie im ujścia. Kilka godzin szczegółowego researchu doprowadziło go do odkrycia, że Jessica Parker jest studentką Central School of Speech and Drama. A, no i do tego podobno była zaręczona, a przynajmniej tak mówił jej profil na jednym z portali społecznościowych, ale to nie stanowiło jakiegoś problemu.
    Musiał po prostu ją spotkać, bo inaczej głowa wybuchałby od nadmiaru myśli i wspomnień, a do tego powracających wizji tamtego szczególnego wieczoru.
    Nie miał pojęcia, ile już tak siedział. Czas wlókł się niemiłosiernie, minuty zdawały się być godzinami, ale ostatecznie się opłaciło. Znajoma sylwetka wyszła z budynku w towarzystwie kilku innych dziewczyn, po czym po pożegnaniu zaczęła iść w swoją stronę. Została sama. Tego potrzebował.
    Pospiesznie podniósł się z ławki, zostawiając na niej gazetę, i podążył za kobietą.
    — Parker! — krzyknął, gdy tylko znalazł się na tyle blisko, żeby mogła go usłyszeć.
    Widoczny na jej twarzy szok, gdy się odwróciła, mówił sam za siebie.

    nie jedz mnie za to coś

    OdpowiedzUsuń