Ogłuszająca cisza. I eksplozja światła, ją dopełniająca. Aż do momentu, w którym zastępuje ją ta porażająca pustka. Dusząca swoją niezmierzoną głębią.
Bezustannie powtarzająca się frekwencja. Wciąż wyczekująca swojego wypełnienia.
Aż znów pojawia się to porażające światło. Jednak tym razem niespodziewana kaskada dźwięków rozprasza ciszę.
Jedno otwarte okno, o którym jakimś cudem wszyscy zapomnieli. I burza przed którą nie miała jak się ochronić.
Choć przez krótką chwilę błyskawice zdawały się przynieść mi wyzwolenie. Aż do czasu, gdy znów zamknęłam powieki.
Bezustannie powtarzająca się frekwencja. Wciąż wyczekująca swojego wypełnienia.
Aż znów pojawia się to porażające światło. Jednak tym razem niespodziewana kaskada dźwięków rozprasza ciszę.
Jedno otwarte okno, o którym jakimś cudem wszyscy zapomnieli. I burza przed którą nie miała jak się ochronić.
Choć przez krótką chwilę błyskawice zdawały się przynieść mi wyzwolenie. Aż do czasu, gdy znów zamknęłam powieki.
Budząc się zalana potem w końcu oddycha z ulgą. Choć tym razem nie trafiłam do labiryntu na miarę tego ze Lśnienia, nie biegałam po jakimś opuszczonym magazynie razem z dziesięciolatkiem spod trójki, który znów naoglądał się horrorów pod nieobecność matki. No i przede wszystkim ominęły mnie orgie z udziałem zwierząt i DiCaprio, choć przynajmniej już wiem, żeby nie jeść niczego z baru za rogiem.
Zresztą jakbym miała jakiś wybór. Zamknięta w tych znajomych czterech ścianach.
Choć przynajmniej tu na razie na jawie, z dala od łaski przypadkowych nocnych ofiar. Koszmarów, które sami utkali. I jeszcze gorszych fantazji.
Coraz mocniej tęskniąc za snem, który byłby tym własnym. Nawet jeśli miałby być powrotem do tamtej pustki wypełnianej jedynie przez światło, którego promienie nie miały na co natrafić. Do tamtego niczego.
Otwierając oczy, czasem nie mogę powstrzymać się krzykiem, nadrabiając to czego nie może swobodnie robić, tkwiąc w pułapce wyśnionej przez kogoś innego. Innym razem po prostu tępo patrzę się przed siebie. Próbując otrząsnąć się z mary, która nigdy nie jest nawet moja. A mimo to te wszystkie obrazy, wciąż powracają. Zadręczając mnie lękami i pragnieniami, które nigdy nie byłyby nawet moje.
Wyjście, wiem że musi gdzieś tam tkwić. I może będzie mnie kosztować więcej niż wytrwanie z autorem do końca jego spektaklu. Jednak za każdym razem nieudolnie próbuję je znaleźć, ostatecznie zdana na łaskę nocnego towarzysza.
23 lata
wnikanie do snów
3 lata śpiączki, zakończone przez Burzę
Hej, hej. Htmla nie ogarniam, więc jest bardzo prosto. No, ale mam nadzieję, że mimo braku wizualnych fajerwerków, Aurorka się tu wpasuje. Dajcie dziewczynie szansę na rozpracowanie mocy. Albo chociaż na wpakowanie się w jakieś bagno.
W każdym razie zapraszam. Zwłaszcza na to drugie (draaamy!) <3
[Hej, hej! Ja też htmla nie ogarniam, więc nie skupiam się na wizualnych fajerwerkach. Z tego, co widzę, większość postaci odczuwa dość niewygodne efekty uboczne swoich mocy, więc Aurora nie jest w tym odosobniona. Na pewno się zatem przyjmie, a jest tak ładnie wykreowana, że damy jej niejedną szansę :)
OdpowiedzUsuńBawcie się u nas fantastycznie, a choć nie wyglądamy z Keirą na takie, co by się w kłopoty pakowały, nieustannie u nas jakieś bagno. Zapraszamy więc do nas!]
najchłodniejsza 1/3 administracji & Keira Righton
[Cieplutko witam cię wśród nas i życzę wielu wątków i pomysłów oraz aby wena nigdy cię nie opuszczała! Baw się super i nie przyjmuj się tym htmlem, bo nielicznym jest dane go umieć ;)]
OdpowiedzUsuńSebastian Banewood
[Hej ho! Przyszłam się szybko przywitać i przy okazji pochwalić za kartę, naprawdę bardzo dobrze się ją czytało, świetnie napisana :D A gif jeszcze dopełnia cudnej całości <3 Gdybyś miała ochotę na wątek to zapraszam, coś pomyślimy]
OdpowiedzUsuńC.Rokotov
[Zapłon to ja mam kiepski, choć kartę przeczytałam dawno!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim, postać jest naprawdę cudowna. Sam gif moim zdaniem tak cholernie pasuje do samej idei! A tekst to po prostu miód na duszę, wchłonęłam go jednym haustem i chcę więcej, więcej więcej! Wnikanie do snów jest na pewno ciekawą mocą, a biorąc pod uwagę jej minioną śpiączkę... ach, nie mogę wyjść z podziwu dla tak wielkiej oryginalności!
Swoją drogą, pani na gifie to chyba Dylan Gelula (tak mówi google). Nie wiem czy wiesz, ale w karcie nie znalazłam informacji. :D
W każdym razie, gdybyś miała na coś ochotę, przyjmiemy cieplutko.
Ode mnie masy zabawy i wątkow!]
najgorętsza 1/3 administracji & Anubis Ahern