
Seshat Ahern
Urodzona w Londynie 15 sierpnia 1997 roku — już nie studentka ilustracji na University of the Arts London — trzy miesiące kłapania wykładowców wystarczyły, by jej stopa już nigdy nie stanęła na terenie uczelni — tatuażystka — wynajmuje mały pokój na przedmieściach — niepodobna do żadnego z rodzeństwa — żyje w głębokim przekonaniu, że jest efektem matczynego skoku w bok — przechwytywanie ciał — prawa ręka brata
Zawsze szybko się nudziła. Jako dziecko próbowała wszystkiego po kolei, począwszy od tańca, przez pływanie, jazdę figurową, gimnastykę artystyczną, grę na gitarze, skończywszy na harcerstwie. Pisz, Seshat, pisz, powtarzała jej matka, namolnie pchając dziesięciolatce długopis do ręki, wierząc w nieomylność imion, które nadała swoim dzieciom. Pamięta po dziś dzień, jak wściekła rzuciła narzędzie w kąt, po czym poszła do swojego pokoju. To wtedy pomazała wszystkie ściany markerem i to wtedy właśnie odkryła, że jej prawdziwą pasją jest granie swojej rodzinie na nerwach. I może rysunek.
Nic się nie zmieniło. Wciąż uśmiecha się ironicznie, gdy ktoś wypomina jej wszelkie wady, wciąż ma gdzieś to, co myślą o niej ludzie. Wciąż rozrzuca rzeczy w kąt, a jej pokój przypomina pobojowisko. Wciąż dużo marudzi, wciąż nie lubi swojego imienia. Wciąż patrzy na plecy brata i osłania je wtedy, kiedy potrzeba. Wciąż kocha nie te osoby, co powinna. Mocna w gębie, pewnie dlatego dostała właśnie taką, a nie inną moc. Bo przez telefon łatwo jest ukryć swoje prawdziwe zamiary. Nikt nie patrzy jej w oczy, a te przecież zawsze zdradzają każdą emocję, nieważne, jak bardzo by nie próbowała ich zamaskować.
Nic się nie zmieniło. Wciąż uśmiecha się ironicznie, gdy ktoś wypomina jej wszelkie wady, wciąż ma gdzieś to, co myślą o niej ludzie. Wciąż rozrzuca rzeczy w kąt, a jej pokój przypomina pobojowisko. Wciąż dużo marudzi, wciąż nie lubi swojego imienia. Wciąż patrzy na plecy brata i osłania je wtedy, kiedy potrzeba. Wciąż kocha nie te osoby, co powinna. Mocna w gębie, pewnie dlatego dostała właśnie taką, a nie inną moc. Bo przez telefon łatwo jest ukryć swoje prawdziwe zamiary. Nikt nie patrzy jej w oczy, a te przecież zawsze zdradzają każdą emocję, nieważne, jak bardzo by nie próbowała ich zamaskować.
Na zdjęciach Ira Chernova.
Szukamy romansu, przyjaźni, nienawiści i duuuuużo dramy oraz zawiłości. <3
Szukamy romansu, przyjaźni, nienawiści i duuuuużo dramy oraz zawiłości. <3
[Siostrzyczka! ♥ Cześć, heeeej, jak miło Cię tutaj widzieć. Każda z sióstr jest taak zupełnie inna i myślę, że to jest bardzo fajne. Seshat ma fajne tatuaże, chociaż nie wiem czy Cleo byłaby nimi zachwycona, a tym bardziej czy dałaby sobie jakiś zrobić, raczej nie. ;D
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej życzę Ci świetnej zabawy na blogu, powodzenia z Seshat (ach, te nasze cudne imionka) i najlepszych wątków; zapraszam na jeden do Cleo. Możesz skrobnąć mejla, a tam ustalimy relacje pomiędzy naszymi siostrzyczkami; bezkres.paranoi@gmail.com ♥]
urocza i słodka, młodsza siostra CLEO
[Oby była dobrą tatuażystką, bo nie widziałam w Londynie dobrego studia! :D (Albo źle się rozglądałam. :>). Tak czy siak witam serdecznie na blogu kolejną siostrę, radzę uważać na latające noże... Ahh, nie ten brat. ;D Uwaga na płomyczki. :D Ciekawą ma moc, nie ma co. Dobrej zabawy życzę i jak coś to zapraszam do siebie. :> ]
OdpowiedzUsuńDesiree Lancaster
William Hudson
[Hej, poznajmy się! ♥ Cudna Ci ta Sesh wyszła, serio ;> Jak chcesz wątek z Tony'm to może być jego tatuażystką, jak chcesz z Blue to damy Ci miłości, dramaty i problemy ;D W każdym razie, chcę wątek ;)]
OdpowiedzUsuńBlue & Tony
[Nie żeby po raz trzeci zjadło mi komentarz, eh.
OdpowiedzUsuńDobrze jest powitać na blogu prawą rękę, zwłaszcza, że jego lewa to jakaś taka poparzona i boli. Chociaż jedna siostra go wspiera w jego zbrodniczym... tfu, tajemniczym półświatku... i ma mu kto ratować dupę jak się chłopaczyna zagalopuje :D
Co nie zmienia faktu, że jego ognisty temperament nie pozwoli choćby dotknąć jej siostrzanego ciałka. O, nie. Spali żywcem każdego kto przekroczy dopuszczalne normy zbliżenia. Przy takim babińcu to on musi się buntować i całej męskiej części Anglii pilnować. Rola starszego brata mu wystarczy, nie musi być wujkiem! :D
Podoba mi się, że wszystkie siostry mamy takie inne... istna mieszanka wybuchowa, ta rodzina zdominuje miasto! :D
I pomysł z tatuażami zacny. Chociaż gwarantuję, że jest legalnym dziedzicem tronu Ahernów i żaden z niej bękart!
I moc świetnie pasuje do konceptu... i jest użyteczna. Dla nas, hihi :D
HUG♥
No co więcej. Baw się tutaj jak najlepiej, masy wątków (ale żadnego zbliżania), chęci i długiego stażu (inaczej znajdę i spalę!)
Kochamy i będziemy ogniem bronić]
najgorętsza 1/2 administracji & kochany braciszek, który obserwuje i spali każdego
[Hej! Tu mnie jeszcze nie było. Jak zwykle wpadam z opóźnieniem, czyli cała ja. Tatuaże tak bardzo, i pani. Znaczy się całość! Ukochuję. <3 Baw się dobrze! I owocnych wątków życzę.]
OdpowiedzUsuńJimmy & Solal