"The last I saw him,
he was kissing me on the hand,
with a red light of triumph in his eyes,
and with a smile that Judas in hell might be proud of."
Solal Lefroy
Solal Charles Vexin Lefroy
trzydzieści dziewięć lat
Dom Zagadek – "Secrets of the Castle"
trzydzieści dziewięć lat
Dom Zagadek – "Secrets of the Castle"
konstruktor wirtualnej rzeczywistości
ani Anglik, ani Francuz
przeszłość, teraźniejszość, przyszłość
to nie było nic poważnego
pieniądze
nic bardziej mylnego
romans
panie i panowie
rozrywka
nie tędy droga
kariera
witajcie w jego królestwie
labirynt
stąd nie ma ucieczki
pragnienia
a gdzie prawda
fikcja
zagrajmy w grę
życie
ani Anglik, ani Francuz
przeszłość, teraźniejszość, przyszłość
to nie było nic poważnego
pieniądze
nic bardziej mylnego
romans
panie i panowie
rozrywka
nie tędy droga
kariera
witajcie w jego królestwie
labirynt
stąd nie ma ucieczki
pragnienia
a gdzie prawda
fikcja
zagrajmy w grę
życie
[Jest tak dystyngowany i specyficzny, że aż brak mi słów przy opisywaniu go. Wydaje się intrygujący, ale nie wiem czy za sprawą jego trudnego charakteru, czy minimalizmu karty. Najpewniej przez wzgląd na oba te czynniki. Nie będę jednak obiektywna, bo mam słabość do antybohaterów, a mam wrażenie, że pomimo całej tej otoczki wysublimowanego faceta, on pewne jego cechy posiada. Z pewnością wykorzystuje moc do wątpliwie moralnych czynów, a to już samo w sobie uatrakcyjnia jego sylwetkę. Także ten... konstruuj mądrze i graj z sercem! :) Powodzenia.]
OdpowiedzUsuńChristopher Tucker
[Ooooch. Meyers ♥ Uwielbiam tą kartę i człowieka zagadkę. Strasznie mi się podoba kreacja postaci i pomysł na moc :) W tym momencie nie jestem w stanie wymyślić niczego kreatywnego, sesja mnie połknęła, ale chcę wątek! I masy wątków życzę :)]
OdpowiedzUsuńAnthony & Bluebell
[przerzucam sobie wszystkie zakladki, czytam. Wiecej dowiedzialam sie o mocy niz o samym Sol. Po krotkiej lekturze czulam sie zirytowana, ale to pozytywne zirytowanie. Lubie, jak karty oddzialuja na mnie w jakis sposob. Tu zabraklo mi podstawowych informacji, czuje niedosyt i dlatego postanowilam zglosic sie po watek, jak tylko cos wymysle. Chyba, ze ty lubisz wymyslac? XD]
OdpowiedzUsuńLaurine Parris (Lien)
[O! A ja mam nawet pomysł na wątek i w sumie chętnie bym go zrealizowała, pod warunkiem, że Ci się spodoba. Mianowicie można wykorzystać obie ich moce. Tzn. mój pan wszedłby do Domu Zagadek w przekonaniu o tym, że to standardowy dom wykorzystujący technologię i aktorów. Trochę by się zdziwił, bo swoją obecnością zniwelowałby moc Solala, w efekcie czego po wejściu do obiecanego miejsca rozrywki znalazłby... nic by nie znalazł. Żadna projekcja w jego przypadku by nie zadziałała. Więc wkurzony za wydane pieniądze zgłosiłby reklamację bezpośrednio u właściciela. Ma to sens?
OdpowiedzUsuńPo całym dniu pisaniu magisterki trudno skleja mi się zdanie.]
Chris Tucker
[Marzy mi się coś dramatycznego, może nawet brutalnego. Coś w stylu kupowania ciała za pieniądze i zamykanie w ciemnych pomieszczeniach. Coś z naćpaną Blue. Mąż mi się marzy, poślubiony nieświadomie najlepiej. A może właśnie niebezpieczny romans. Albo beznadzieja miłość. Blue może dać Ci wszystko, wybieraj.]
OdpowiedzUsuńBluebell
[No właśnie, też tak sądzę. Tak więc, skoro mamy już ustalone ogólniki, możemy przejść do pisania. Z tymże ja do 22.05 jestem totalnie wyłączona z życia, więc zacznę wątkować dopiero w poniedziałek. W tym czasie możesz mi coś napisać (jeśli znajdziesz chwilę), a jak nie to po prostu ruszymy z grą za te 2 dni/parędziesiąt godzin :)]
OdpowiedzUsuńChris Tucker
[Ojej, dzieki. Więc sie zgrałyśmy z wątkowaniem, jak obie postanowiłyśmy do siebie napisać. Dzięki. Cieszę się, że zdjęcie się podoba. Mi od razu się skojarzyło z moją postacią.
OdpowiedzUsuńCobdo relacji, pomyślałam sobie, że Lien może chcieć sobie trochę dorobić u Sola. Ostatnio pochowała brata. Wydała masę kasy na pogrzeb. Niedługo może sobie załatwi pracę na planie filmowym, jako wizażystka, ale przed burzą mogła dorabiać sobie u Twojego pana, jeśli prowadził wtedy zwykły Dom Zagadek. Jeśli nie, mogla zacząć pracować teraz, chociaż fajniej by było gdyby znali się już dłużej. Nie za dobrze, bo ani Sol, ani Lien nie są zbyt wylewni. Ona jest dobrą pracownicą, no o nic nie pyta. Robi co trzeba. A teraz by było wesoło jakby wróciła po krótkim urlopie po śmierci brata i okazywałoby się, że jej moce rujnują wykreowany świat Sola i np. zamykają jego twórcę w jego wirtualnej rzeczywistości czy cos, kiedy ona jest w pobliżu. Ona sama nie zdaje sobie sprawy ze swojej mocy. Przepraszam za chaos, ale ktos mi caly czas przeszkadza. Ale rozumiesz o czym mowa?]
Lien
[Ty wiesz co ja myślę o tej postaci, cudownie rozwiniętej mocy i samym pomyśle domu zagadek! Jestem naprawdę uradowana faktem, że się udało, zwłaszcza, że forma karty jest naprawdę intrygująca i ciekawa. Podoba mi się ten minimalizm i fakt, że rzeczywiście widać tę tajemniczość i klimatycznie oddaje to całość. I upominam się o moją zniżkę! :D. Ogólnie niesztampowe imię, a niesztampowe imiona to coś, co lubię. Rzecz jasna życzę Ci powodzenia z drugą (równie cudowną) postacią, doceniam, że blog okazał się na tyle wartościowy, by takową stworzyć i życzę Ci masy wątków, które zdołasz ogarnąć, hihi! Baw się dobrze <3 Ukochujemy całym gorącym sercem!]
OdpowiedzUsuńnajgorętsza 1/2 administracji & Anubis Ahern
[To może zaczniesz od tej scenki, która Ci się narodziła w głowie? *__*]
OdpowiedzUsuńLien
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń[ Dziękuję bardzo za powitanie! Mam nadzieję, że uda mi się zabawić tu na dłużej i poznać lepiej przynajmniej część bohaterów na blogu. W tym Twoich panów, rzecz jasna. ;)
UsuńSolal wydaje się bardzo ciekawy, to jedna z tych kreacji, które jednocześnie zachwycają i irytują, więc liczę na to, że dobrze go rozegrasz i utrzymasz w ryzach...
Życzę wielu udanych wątków! ]
Kaleb
P.S. Wybacz za bałagan, ale dwa razy wrzuciło mi komentarz ucięty do połowy. ;_;
[Suuuper ♥ Może przeniesiemy się z dalszymi ustaleniami na maila? :) masz mój pod kartą :)]
OdpowiedzUsuńBlue
Jakby co, nie zapomniałam o odpisie dla Ciebie, ostatnio mnie czas goni i odpisuję w biegu, więc na pierwszy rzut lecą odpisy na wątki już zaczęte, które mają już pewien rozpęd. Niemniej, dzisiaj albo jutro odpis powinien się już pojawić.
OdpowiedzUsuńLien
Lien przysypiała w recepcji. Ostatnie wydarzenia spędzały sen z jej powiek. Dziwne rzeczy działy się wokół niej już od dłuższego czasu. Chociaż wszystkie niewyjaśnione okoliczności, zdawały się odwracać jej uwagę od śmierci brata, niezbyt skutecznie, bo kiedy trwała w całkowitym zawieszeniu, jak teraz. W ciszy niezmąconej przez niczyje towarzystwo, paskudne myśli powracały do głowy. Odetchnęła, opierając się dłonią na biurku przed sobą. Powinna porządkować dokumenty, których stos nagromadził się pod jej nieobecność w pracy, ale nie miała do tego energii. Właściciel Domu Zagadek, rzadko poświęcał jej jakąkolwiek uwagę. Dlatego mogła oddać się swojej chwili kontemplacji, w ciszy analizując wszystkie informacje, jakie ostatnio zdobyła na temat śmierci Charlesa. Od tych rozmyślań szybko głowa zaczęła jej dudnić i pulsować w skroniach.
OdpowiedzUsuń— Szlag… — szepnęła przykładając dłoń do oczu i westchnęła. Naprawdę potrzebowała chociaż jednej dobrze przespanej nocy. Powoli, zaczynała już nawet mieć omamy, spowodowane brakiem snu. Nic dziwnego, że w pierwszej kolejności, słysząc dźwięki tłuczonego szkła, zignorowała je. Dopiero kiedy te zaczęły się nasilać, a ona zinterpretowała ich źródło jako gabinet pana Lefroya, zmarszczyła brwi, posyłając przeciągłe spojrzenie w kierunku, gdzie za ścianą, znajdował się Solal. Nie powinna była przeszkadzać mu w pracy, to było jedno zdanie, które kiedyś zdarzyło mu się do niej wypowiedzieć, ale… czy dziwne, dochodzące stamtąd dźwięki nie były okolicznością łagodzącą dla sprawdzenia co się tam działo w środku?
Kiedy weszła do pomieszczenia, mężczyzna już zbierał się z ziemi. Wkroczyła od razu na szkło. Z wejścia zauważająć, że to rozbiło się po całej podłodze w pomieszczeniu. Solal nie wyglądał lepiej niż zwykle starannie udekorowane, teraz zawalone, wnętrze jego gabinetu. Nie pytając o zgodę, podeszła do mężczyzny, kucając przed nim. Obserwując jego twarz i krew cieknącą mu z nosa, zaoferowała mu chusteczkę higieniczną, ze schowanej w tylnej kieszeni spodni paczki.
— Zdaje pan sobie sprawę, że nawet ekipa remontowa zostawiłaby tutaj lepszy porządek niż pan? Próbował pan zrobić przemeblowanie?
Rozglądając się po pomieszczeniu musiała przyznać, że…
— Nie wyszło.
Zmarszczyła brwi, obserwując mężczyznę z kucków.
—Ej, panie Lefroy, w porządku? Wyglądasz… wygląda pan jakby przegrał wojnę ze swoją golarką.
O ironio, to była ich najdłuższa rozmowa odkąd Laurine zaczęła tu pracę. Nawet jeśli to był tylko monolog.
Lien
[Cześć, porządkuję sobie wszystkie wątki i nadrabiam zaległości, w związku z czym mam pytanie: masz ochotę na ten wątek o którym pisałyśmy (skarga klienta) czy jednak mam go wykreślić z listy prowadzonych? Nie wiem czy wciąż jesteś tu aktywna :)]
OdpowiedzUsuńChris Tucker
[Cześć! Ciekawy pan, do tego tajemniczy że po prostu nie wiem co powiedzieć :) Nie wiem czy masz ochotę lub czas, ale w razie chęci zapraszam do siebie. Może coś wymyślimy?]
OdpowiedzUsuńIan
[Cześć, czołem! Ja też znów z opóźnieniem, ale też już tak mam ;) Dzięki serdeczne za powitanie, trzymamy kciuki za jak najdłuższy pobyt!]
OdpowiedzUsuńKeira