Budzi się we śnie. Z perspektywy obserwatora patrzy na ciało kobiety pogrążonej w głębokim odpoczynku. Rysy wydają się jej znajome. Blada twarz i jasne włosy, zdradzają dalece sięgające, skandynawskie korzenie. Wszystko wydaje się jej bardzo bliskie, dość realne. Starta plakietka z imieniem: Elisabeth, ujawnia pełniony przez kobietę zawód. Tytułuje ją jako pracownicę prawdopodobnie jednego z najrzadziej odwiedzanych miejsc w mieście – biblioteki. Przekrzywiony identyfikator zdradza coś jeszcze. Wraz z obrazem wymiętoszonego ubrania, rozmierzwionych włosów i rzuconą na uda otwartą książką, niezdjęta plakietka jasno daje do zrozumienia, że Elisabeth (nie wszyscy wiedzą, że woli, żeby zwracać się do niej Lise) nie tylko jest roztargnioną kobietą, ale znów zasnęła nad lekturą. Prawdopodobnie nad jednym z tych nudnych druków popularnonaukowych.
Cudzi się we śnie. Z perspektywy obserwatora patrzy na ciało kobiety pogrążonej w głębokim odpoczynku. Rysy wydają się jej znajome. Blada twarz i jasne włosy, zdradzają dalece sięgające, skandynawskie korzenie. Wszystko wydaje się jej bardzo bliskie, dość realne. Starta plakietka z imieniem: Elisabeth, ujawnia pełniony przez kobietę zawód. Tytułuje ją jako pracownicę prawdopodobnie jednego z najrzadziej odwiedzanych miejsc w mieście – biblioteki. Przekrzywiony identyfikator zdradza coś jeszcze. Wraz z obrazem wymiętoszonego ubrania, rozmierzwionych włosów i rzuconą na uda otwartą książką, niezdjęta plakietka jasno daje do zrozumienia, że Elisabeth (nie wszyscy wiedzą, że woli, żeby zwracać się do niej Lise) nie tylko jest roztargnioną kobietą, ale znów zasnęła nad lekturą. Prawdopodobnie nad jednym z tych nudnych druków popularnonaukowych.
Dudzi się we śnie. Z perspektywy obserwatora patrzy na ciało kobiety pogrążonej w głębokim odpoczynku. Rysy wydają się jej znajome. Blada twarz i jasne włosy, zdradzają dalece sięgające, skandynawskie korzenie. Wszystko wydaje się jej bardzo bliskie, dość realne. Starta plakietka z imieniem: Elisabeth, ujawnia pełniony przez kobietę zawód. Tytułuje ją jako pracownicę prawdopodobnie jednego z najrzadziej odwiedzanych miejsc w mieście – biblioteki. Przekrzywiony identyfikator zdradza coś jeszcze. Wraz z obrazem wymiętoszonego ubrania, rozmierzwionych włosów i rzuconą na uda otwartą książką, niezdjęta plakietka jasno daje do zrozumienia, że Elisabeth (nie wszyscy wiedzą, że woli, żeby zwracać się do niej Lise) nie tylko jest roztargnioną kobietą, ale znów zasnęła nad lekturą. Prawdopodobnie nad jednym z tych nudnych druków popularnonaukowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz