13 grudnia 1970

Kocham i nigdy nie przestanę.

Josephine Blackwood
(18.12.1992 - 15.07.2012)

Moja kochana Joe. 
Ostatnie wspólne zdjęcie jakie zrobiliśmy. Mam je cały czas na tapecie. Ciągle chcieliśmy dzielić się naszym szczęściem z całym światem. Pamiętam  jak to wszystkich denerwowało. 
Dzień, w którym zrobiliśmy to zdjęcie, zapowiadał się idealnie, niestety skończył się tragicznie. Nigdy nie zapomnę tych wydarzeń, nie zapomnę twarzy człowieka, który odebrał mi wszystko. Jakim trzeba być idiotą, żeby wsiadać po pijaku za kierownicę i pędzić zabójczą prędkością? Czekam, aż facet wyjdzie z więzienia i zabiorę mu to samo, co on mi zabrał. Nawet nie wiesz, jak źle czuję się z tym, że to ja przeżyłem, a nie Ty.
Obiecuję Ci Skarbie, że w końcu stanie się sprawiedliwość.
Czekaj tam na mnie,
kocham Cię,
Twój Danny.

Dylan Blackwood
(01.01.1991 - 15.07.2012)

Mój Przyjacielu.
Byłeś, jak to ciężko brzmi, moim wsparciem, zrozumieniem. Na początku wściekałeś się o to, że związałem się z Twoją młodszą siostrą, ale ostatecznie zaakceptowałeś Nas. Pamiętam, jak się śmiałeś, że Twój brat z Twoją siostrą nie może się związać, bo to przecież kazirodztwo.
Gdybym tylko potrafił cofnąć czas, zrobiłbym wszystko, abyśmy wyjechali pół godziny później. Może wtedy, bylibyśmy dalej wszyscy razem? I moglibyśmy się wygłupiać jak za starych dobrych czasów...

Kiedyś znowu się spotkamy,
cholernie tęsknię,
Danny.

Patrick Hunter oraz Roan Walker
  (15.07.1992 - 15.07.2012)                   (30.12.1993 - 15.07.2012)

Moja ulubiona para.
Chłopaki... Co tu dużo pisać? Byłem pierwszą osobą, która dowiedziała się o Waszym związku. Przyłapałem Was na małym co-nie-co w łazience na jednej z wspólnych imprez. Szczerze cieszyłem się Waszym szczęściem. Byliście przykładem idealnego związku, idealnej miłości. Zazdrościłem Wam tego, dopóki nie otworzyliście mi oczu. Będę Wam za to dozgonnie wdzięczny.
Misiaki, mam nadzieję, że po tej drugiej stronie jest Wam razem równie dobrze, jak było tutaj. Prędzej czy później się spotkamy i powspominamy. 

Zarażajcie wszystkich miłością,
Danny.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz