09 maja 1970

Bierz z życia garściami, dopóki jeszcze możesz.


♣ urodzony 15 lutego 1991 roku w Londynie ♣ trener personalny ♣ nadludzka siła ♣ nie pojmuje tego, co ostatnio dzieje się w mieście - i z nim samym ♣ stara się zapanować nad swoją mocą ♣ uzależniony od papierosów ♣ planuje otworzyć własną siłownię ♣ sam projektuje sobie tatuaże ♣ 

Pięć lat temu dostałeś szansę od życia. Przeżyłeś wypadek samochodowy, w którym zginęły cztery osoby. Na całe szczęście leżałeś na tylnym siedzeniu busa ze złamaną nogą, więc odniosłeś tylko obrażenia. Zresztą co to za szczęście? W wypadku zginęli twoi najlepsi przyjaciele i dziewczyna, której planowałeś się oświadczyć. Miałeś już nawet kupiony pierścionek zaręczynowy i zarezerwowany lot do Paryża, o którym ona tak bardzo marzyła. W dzień ostatniego pożegnania, włożyłeś pierścionek do trumny i rozpłakałeś się, jak nigdy dotąd. Nie wiedziałeś, gdzie masz stanąć. Chodziłeś od trumny do trumny. Jaki to był ciężar... Nie mogłeś się pogodzić z tak wielką stratą. Uważałeś, że nic nie ma sensu. W ciągu kilku tygodni stałeś się wrakiem człowieka. Nawet rodzina nie mogła cię poznać. Opłakiwałeś ich, chociaż w głębi serca czułeś, że oni chcieliby, abyś był szczęśliwy. Byłeś wściekły, że przeżyłeś. Wolałbyś znaleźć się z nimi po drugiej stronie, niż żyć, mając świadomość wielkiej straty i tego, że już nic nie będzie takie samo jak kiedyś.
Wiesz też, że pomścisz śmierć swoich najbliższych. Odliczasz dni do spotkania z zabójcą, bo inaczej nie potrafisz go nazwać. Już masz przygotowany cały plan działania. Zostało tylko czekać.
Swoją złość wyładowywałeś na sporcie. Początkowo bardzo dużo biegałeś. Często do wycieńczenia. Przestało ci to wystarczać, więc ruszyłeś katować się na siłownię. Z czasem uspokoiłeś się, chociaż nie przestałeś ćwiczyć. Zakochałeś się w sporcie. Tego podobno nikt nie może zabrać... Zacząłeś pomagać innym. Zrobiłeś potrzebne kursy i zdobyłeś kilka certyfikatów. Tym samym zostałeś trenerem personalnym, który bardzo wspiera swoich podopiecznych i rozumie, kiedy ma odpuścić - chociaż ostatnio przestał odczuwać zmęczenie. Wszystko zaczęło się kilka dni po burzy, która swoją drogą była jakaś dziwna. Nawet miał wrażenie, że piorun w niego uderzył. Jednak nie widział na swoim ciele żadnych śladów. Mógł podnosić ciężary, o których wcześniej mógł tylko pomarzyć.
Niestety, gdy wpada w furię, może wyrządzić - całkiem niespodziewanie, komuś krzywdę. Ostatnio lekko uderzył w dach samochodu swojego ojca, a ten od razu się wgniótł. Na szczęście uderzył od strony pasażera - inaczej mogło się to źle skończyć. Momentami nie czuje tego, co robi. Przykładem na to jest zmiażdżona dłoń jego podopiecznego po przywitaniu. Nie do końca rozumie, co się z nim dzieje. Boi się z kimkolwiek na ten temat porozmawiać. Próbuje sobie sam z tym poradzić, ale czy mu się to uda, zanim wyrządzi komuś krzywdę?




Od autorsko:
FC: Diego Barrueco
Imię i nazwisko podlinkowane. :>
Wiem, mało informacji o samej postaci, ale mam nadzieję, że mimo to znajdzie się ktoś, kto będzie nią zainteresowany.
Zapraszam do wszelkich wątków i powiązań. Wolimy raczej zaczynać, niż wymyślać. :)
Pozdrawiam.

10 komentarzy:

  1. (Mam straszna ochotę go przytulić. ;_; Karta postaci faktycznie mało mówi o Danielu, ale dzięki temu lepiej będzie można go poznać w wątkach, co sama osobiście wolę. C: Cześć i czołem, dobrej zabawy i udanych wątków życzę. :> )

    Desiree Lancaster

    OdpowiedzUsuń
  2. [Witam pana milusio, podgladałam wcześniej kartę, przyznaję się bez bicia :) Mojej pani też ukochany zginął, też powiedzmy że w wypadku, choć tu sprawa była trochę inna.]

    Laura C.

    OdpowiedzUsuń
  3. [Witam ładnego Pana! Karta taka, jaka być powinna, zdradza ile trzeba ;) Mamy nadzieję, że Daniel jednak odnajdzie spokój w życiu. I nieśmiało zapraszamy do siebie, choć nie wiem, czy Daniel chce w życiu moje małe dziwadło. ;)]

    Molly Rose

    OdpowiedzUsuń
  4. [Czeeeeeeść, ja Ciebie chyba kojarzę z SHS. :D Kurczę, Daniel jest taki smutny, a przynajmniej ma smutną historię. Jeśli tutaj też chcesz się zgadać na jakiś super wątek i dać powiązanie mu i Sol, to serdecznie zapraszamy, my jesteśmy otwarte na wszystko! ;) Mógłby wykorzystać na niej swoją nadludzką siłę, albo ona mogłaby wprowadzić trochę śmiechu do jego życia, no nie wiem, opcji jest dużo. ]

    Marisol Ward

    OdpowiedzUsuń
  5. [Przyznaję bez bicia, że podglądałam kartę, gdy była w roboczych. Po prostu, tak jakoś wyszło. Wiem, nie powinnam. Wizerunek prosi o uwagę, a później okazuje się, że ten chłopak to nie tylko cielesność, a również dusza. Mam nadzieję, że uda mu się zrozumieć siebie i swoją moc, a przy tym odnaleźć szczęście, jakiekolwiek by ono nie było :) A Tobie życzę udanej zabawy i owocnych wątków :D]

    Jimmy S.

    OdpowiedzUsuń
  6. [Witam, witam, karty nie podglądałem, ale postać jest niezwykle ciekawa, więc jeśli masz ochotę, to zapraszam do siebie i życzę dobrej zabawy na blogu.]

    Jeremy McAlister

    OdpowiedzUsuń
  7. [Jaki on jest biedny :< Teraz Ty masz bezbronną postać, którą trzeba mocno trzymać w ramionach. Cześć, znowu!
    Lubie postacie z zawiłą historią, a Twoja szczególnie przypadła mi do gustu ;) Nie mniej, życzę masy ciekawych wątków i duużo weny. Baw się z nami dobrze!]

    Anthony Ward

    OdpowiedzUsuń
  8. [Ach! Szkoda chłopaka. To straszne mieć wszystko i nagle brutalnie stracić jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Całe szczęście, że nie zapadł się w sobie i w pewnym sensie odnalazł ukojenie. Podoba mi się fakt, że zdolność, jaka na niego padła, poniekąd pasuje do całokształtu... jest jakby jego, spersonalizowana. Mam jednak nadzieję, że nie zgniecie nam szablonu, bo na czym my będziemy pisać?
    Ładna, dopracowana karta i ciekawa postać. Trener personalny to nic sztampowego... Cóż, mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić na blogu, nikogo nie zmiażdżycie i może nawet znajdziecie prawdziwy miód na serce. Masy wątków, powiązań i długiego stażu!]

    najgorętsza 1/2 administracji & Anubis Ahern

    OdpowiedzUsuń
  9. [Ojeju, przykra historia ;_; Śmiercionośne łapki Irisa chętnie ugłaskają jego smutki i pomogą w zabiciu "mordercy" :D Reflektujesz na wątek?]

    Iris Carter

    OdpowiedzUsuń
  10. [Trochę zajęło mi dotarcie tutaj, a wszystko to wina nieznośnych matur, które pokrzyżowały mi plany, lecz nareszcie mam szansę skomentować kartę Daniela i muszę zacząć od tego, że ma cudowny wizerunek! No zakochałam się w tym panu, nawet nie będę próbowała tego ukrywać ;) Jego historia jest niezwykle smutna, ale też w jakiś sposób inspirująca i mam nadzieję, że uda mu się w końcu odnaleźć szczęście. Zostań z nami jak najdłużej, napisz masę cudownych wątków i baw się wyśmienicie! Przy okazji zapraszam cię do mojej nieznośnej Chey, która uwielbia pakować się w kłopoty, wspólnymi siłami na pewno uda nam się wpaść na jakiś ciekawy pomysł!]

    ta urocza 1/2 administracji & Cheyenne Reynolds

    OdpowiedzUsuń