16 lipca 1970

Burza nie dała jej dużo, tylko samotne wieczory, spędzone na kanapie i czerwone oczy, które nie mogą już więcej płakać.


Kathleen Wayland

TRZYDZIESTOSIEDMIOLETNIA ABSOLWENTKA PRAWA KING'S COLLEGE LONDON — WSPÓŁWŁAŚCICIELKA RODZINNEJ KANCELARII PRAWNEJ WAYLAND ZNAJDUJĄCEJ SIĘ W CENTRUM MIASTA — DZIAŁACZKA SPOŁECZNA — WDOWA PO ZAMORDOWANYM POLITYKU — PUSTKA PO UTRACIE NAJWAŻNIEJSZEJ OSOBY W ŻYCIU — WSZYSTKO MA SWOJĄ CENĘ — NIE MA RZECZY NIEZASTĄPIONYCH — ODDANA CAŁĄ SOBĄ SWOIM IDEAŁOM — BRONI INTERESÓW SWOICH KLIENTÓW NAJLEPIEJ JAK POTRAFI — CENI SOBIE SZCZEROŚĆ — DO PRACY PRZYCHODZI JAKO PIERWSZA I JAKO OSTATNIA JĄ OPUSZCZA — SŁABA FIZYCZNIE




Od jego śmierci przestała wierzyć w szczęśliwe zakończenia. Przestała wierzyć w cokolwiek. Wystawiła dom na sprzedaż, wynajęła mieszkanie na obrzeżach miasta i wzięła kilka dni urlopu od pracy. Spaliła jego ubrania w kominku, wyrzuciła kosmetyki, zdarła obrazy i zdjęcia ze ścian. Zostawiła sobie tylko tą flanelową koszulę, w której tak dobrze wyglądał na kolacji rodzinnej dwa miesiące temu. Przestała myśleć nad tym, jak nazwać dziecko, gdy w końcu zajdzie w ciążę. Albumy ze zdjęciami schowała w pudełku na buty w garderobie. I doszła do wniosku, że cisza jeszcze nigdy nie wydawała jej się tak przybijająca.
Nie wierzy juz w nic, ale wie, że niedługo znajdzie mordercę swojego męża. Wie, że nie ma miejsca, w którym mógłby się przed nią schować. Pijąc zbożową kawę z samego rana i czytając gazetę polityczną, obiecała sobie, że kara jaka go spotka, będzie najgorszą z najgorszych.

Cześć wszystkim. Ktoś szuka prawnika?
ostrzegam, że nie gram tak dobrze jak wy, ogółem zwykle nie grywam kobietami, pomieszałam strasznie w htmlu z czcionkami i ich wielkością, no i mam nadzieję, że mój koncept postaci nie wychodzi poza realia bloga :)

5 komentarzy:

  1. [Witam ładną panią :D Śliczna karta i ładna czcionka. Zapracowaną panią prawnik chyba czeka długa droga zanim stanie się najgorszą z najgorszych i nie mogłam się tego doszukać w karcie, twoja pani nie dostała mocy po burzy? ]

    Alexander V.

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Cześć, cześć. Smutna historia, ale to one zazwyczaj kształtują dobre postacie, a widać, że twoja pani jest bardzo dobrze przemyślana :) Zazdroszczę osobom, które mają prawie pełny obraz postaci już przy tworzeniu, bo ja zazwyczaj dochodzę do tego z czasem. Samych wygranych spraw, pani prawniczce życzę i dobrej zabawy wam obu :D ]

    pan z drugiej strony prawa
    Aaron V.

    OdpowiedzUsuń
  3. [Przepiękna karta, nie ma co narzekać! Pani bardzo zgrabnie wykreowana i cieszę się, że nie skończyliśmy w świecie samych dilerów, morderców i gwałcicieli. Witam się dopiero teraz, bo dopiero teraz wywlekli mnie ze szpitala, ale pamiętam o Tobie na shs też. W każdym razie witamy Was serdecznie i bierzemy się za nadrabianie wszelkich zaległości. Zapraszamy również tutaj, w końcu Keira nie raz po sądach się szlajała, gdy trzeba było pod przysięgą na rozprawie tłumaczyć. No, już ucinam słowotok i witam chłodno raz jeszcze!]

    najchłodniejsza 1/3 administracji & Keira Righton

    OdpowiedzUsuń
  4. [Cieszę się, że wreszcie się tu pojawiłaś i dokonałaś tego chwalebnego czynu! :D Rzecz jasna, panią masz trochę smutną, no bo jak to tak? Ale historia ciekawa jak i sposób, w jaki przedstawiłaś Kath (swoją droga, ładne imię!). Biedny mąż, choć on już nic nie czuje, więc to żonie powinniśmy współczuć... mam nadzieję, że odnajdzie spokój, może ułoży sobie życie na nowo... że będzie się świetnie bawić! Nubiś rzecz jasna jest bardzo wyrwany spod prawa, więc wątek mógłby być wybuchowy... zamordować jej męża nie wiem czy by mógł, bo mimo wszystko trzeba by mu znaleźć sensowne motywy...
    Baw się długo i wspaniale!]

    najgorętsza 1/3 administracji & Anubis Ahern

    OdpowiedzUsuń
  5. [No kurde bele cały komentarz mi się usunął, a pisanie z telefonu to koszmar, dlaczego mi to robisz telefonie? A tak w ogóle to hejka naklejka, witam Cię bardzo serdecznie w naszych skromnych progach! :)
    W ogóle nie rozumiem co to za narzekanie na kartę, przepraszam bardzo? Twoja karta jest tak ładna, dopracowana i poukładana, że aż mi głupio zapraszać do siebie, taki tam rozpierdziel. Podziwiam zmysł estetyki, bo jest cudowny i po cichu zazdroszczę takich cudownych umiejętności. Ale nie tylko pod względem estetycznym karta wymiata, ale sam tekst ma w sobie coś takiego, że kiedy go czytałam zrobiło mi się niezmiernie przykro. Mam nawet wrażenie, że moja Lencia mogłaby jakoś być powiązana ze śmiercią męża Kath, bo taka z niej wybuchowa dziewczynka. Zresztą jej szemrane interesy tak czy siak mogłyby jakoś ją doprowadzić pod sąd lub po prostu osobę Twojej pani. No nic, cieplutko życzę Ci wspaniałej zabawy, wielu super wątków i powiązań. Niech Kath zostanie z nami jak najdłużej! No i oczywiście, jeśli jest ochota na jakieś dramy, serdecznie zapraszam do Lenci.]

    Elena Belorusova

    OdpowiedzUsuń